FOTOJANDA
Fotojanda - Mario Bross - Amsterdam

 FOTOJANDA

Janda Michał

 

 W fotografii zakochałem się, kiedy po raz pierwszy wziąłem aparat do ręki - to pozwoliło mi odkryć otaczający świat od nowa. Zrozumiałem, że światło i kąt jego padania zmieniają sposób postrzegania, że zmieniający się krajobraz świetnie bierze na siebie rolę narratora. Tak zrodziła się pasja.

 Ukończyłem Beskidzką Szkołę Sztuki Użytkowej o kier. Fotografii Użytkowej
oraz Fotografii Artystycznej, ale najwięcej nauczyłem się pracując z ludźmi.

 Cenię sobie indywidualne podejście, dopasowanie do charakteru ludzi i miejsca,

dlatego unikam powielania schematów i standardowego podejścia.

Nauczyłem się, w jaki sposób sprawić, by w kadrze zatrzymać emocje.

Pracując często jestem obok, niemal niezauważalny, aby w nieco reportażowym stylu uchwycić to, co najbardziej ulotne, ale i najcenniejsze.

W ten sposób od lat zatrzymuję Wasze emocje.

 

 Głównie pracuję na Śląsku, ale świat stoi dla mnie otworem. Z przyjemnością potowarzyszę Wam wszędzie, gdzie będziecie chcieli utrwalić najważniejsze momenty swojego życia.

 

 Wykonuję sesje ślubne, indywidualne, komercyjne (np. kampania reklamowa wódki Wyborowej, sesje reklamowe dla Hotelu Rezydencja i Hotelu Best Western Mariacki).

 

Bo fotografia to nie tylko pasja, to mój sposób na życie ...

 

Cześć, tu Michał!

Cieszę się, że zajrzałeś na moją stronę! Nazywam się Michał, jestem fotografem z krwi i kości – urodziłem się na Śląsku, mieszkam w Katowicach, a najczęściej można mnie spotkać właśnie tutaj, z aparatem w dłoni i uśmiechem na twarzy. Choć Śląsk to moja baza, z radością wyruszę wszędzie, gdzie potrzeba pięknych zdjęć – czy to w Polsce, czy za granicą. Na przykład do mojej ukochanej Toskanii, ale o tym za chwilę!

Moja przygoda z fotografią zaczęła się jeszcze w czasach nastoletnich. To wtedy złapałem bakcyla, a pierwsze zdjęcia robiłem wszystkim i wszystkiemu – od znajomych po liście na chodniku. Chcąc rozwijać swoją pasję, skończyłem Beskidzką Szkołę Sztuki Użytkowej na kierunku Fotografii Artystycznej i Użytkowej. Dzięki temu nie tylko uwieczniam chwile, ale robię to z artystycznym zacięciem i techniczną precyzją.

Poza fotografią mam kilka innych pasji, które wypełniają moje życie. Uwielbiam piec – szczególnie słodkości, które podobno mają magiczną moc zjednywania ludzi (potwierdzone!). Kiedy nie piekę, wsiadam na rower i eksploruję nowe zakątki. Kocham podróże, szczególnie te w góry – nieważne, czy to nasze polskie Tatry, czy włoskie wzgórza Toskanii, które zawsze przyciągają mnie jak magnes.

Fotografia to dla mnie sposób na opowiadanie historii – Twojej historii. Chętnie zrobię to w miejscu, które jest dla Ciebie ważne, lub w zupełnie nowym miejscu, które razem odkryjemy. Daj znać, gdzie się widzimy! 📸✨

 

Cześć! Tu Michał – Twój fotograf z serca Śląska

Urodziłem się na Śląsku, mieszkam w Katowicach i to tutaj najczęściej można mnie spotkać – z aparatem w dłoni lub na rowerze przemierzającego miejskie zakamarki. Śląsk to moja baza, ale żadne granice mnie nie ograniczają – czy to Gdańsk, Zakopane, Toskania czy jeszcze dalej – zawsze znajdę drogę, by uchwycić Twoje chwile w wyjątkowy sposób.

Moja przygoda z fotografią zaczęła się, gdy byłem nastolatkiem – wtedy świat przez obiektyw wydawał się jeszcze bardziej fascynujący. Tej pasji postanowiłem nadać konkretny kształt i ukończyłem Beskidzkie Szkoły Sztuki Użytkowej na kierunku Fotografii Artystycznej i Fotografii Użytkowej. Od tego czasu fotografia to dla mnie coś więcej niż hobby – to mój sposób na życie.

Poza fotografią, moją drugą pasją jest pieczenie (tak, potrafię zrobić idealne ciasto czekoladowe!), motoryzacja, długie rowerowe wycieczki i podróże. Kocham góry – niezależnie od tego, czy są to nasze rodzime Beskidy, czy Szwajcarskie Alpy. Toskania to miejsce, które skradło moje serce – z jej światłem, krajobrazami i atmosferą, która inspiruje mnie na każdym kroku.

Zapraszam Cię do mojego świata fotografii – pełnego emocji, detali i momentów, które warto zatrzymać na zawsze.

„Bo fotografia to nie tylko pasja, to mój sposób na życie...”